4 liga podkarpacka. Pewne zwycięstwo Karpat Krosno nad Wisłokiem Wiśniowa. Zobacz zdjęcia z meczu

W pierwszej połowie ustalili wynik, a po przerwie nadal zdecydowanie przeważali, lecz rezultatu już nie podwyższyli. Skuteczność bowiem nie była już tak mocną stroną miejscowych, poza tym znakomicie w bramce Wisłoka spisywał się Dawid Kaszuba, a czasami zabrakło po prostu szczęścia, ponieważ piłkę z linii bramkowej wybijali obrońcy albo odbijała się od słupka.

Karpaty od pierwszych minut wykazywali więcej inicjatywy, animuszu, zdecydowania. Dzięki temu natychmiast zepchnęli przeciwnika do obrony, zadomowili się na jego połowie, stwarzając raz po raz okazje bramkowe. W zasadzie po kilkudziesięciu sekundach gry w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Szymon Dziadosz, ograł go, ale za bardzo do boku wypuścił piłkę i musiał strzelać z ostrego kąta. Zmierzającą do siatki futbolówkę zdążył wykopać Karol Krok. Następnie z prawej strony groźnie dośrodkowywał Jakub Kloc, jednakże Kaszuba efektowanie interweniował. Kolejna wizyta krośnian w polu karnym gości zakończyła się już golem. Najpierw w szesnastce sfaulowano Szymona Stasika, a za chwilę jedenastkę pewnie wykorzystał Michał Stasz, zapewniając swojej drużynie jednobramkowe prowadzenie.

Ale krośnianie nie zamierzali na tej zdobyczy poprzestać. Po kilkunastu minutach Jakub Kloc centrował z rzutu rożnego, a Dawid Król głową skierował piłkę do bramki. Pod koniec pierwszej części indywidualne umiejętności zaprezentował Damian Baran, przepychając się skutecznie z piłką w polu karnym Wisłoka, a na końcu oddając celny strzał.

Znakomicie w tym meczu radził sobie Michał Stasz. Rozprowadzał dobre piłki z prawej strony boiska, a to do Stasika, a to do Grzegorza Gawle, wchodzących w pole karne, ale blokowanych przez defensorów. Również lewy obrońca Karpat, Damian Baran, miał duży udział w konstruowaniu przez Karpaty akcji ofensywnych. Po jednym z jego dośrodkowań tuż przed bramką przeciwnika znalazł się Szymon Dziadosz, lecz nie trafił do celu.

Po przerwie najbliżej podwyższenia wyniku był Gawle, który wykorzystując swoją szybkość pognał na bramkę Kaszuby, wyprzedzając konkurentów, jednak trafił w słupek. Na uwagę zasługiwały też precyzyjnie egzekwowane przez Jakuba Kloca rzuty rożne. Praktycznie po każdym dochodziło do niebezpiecznych strzałów głową, a po jednym z nich krośnianie zdobyli bramkę. Goście natomiast stanowili tło dla gospodarzy. Ich akcje to w zasadzie rzut wolny z 20 metrów wykonywany przez Pawła Piątka (trafił w mur) i uderzenie z dystansu Vadima Yanchaka (niecelne).

Bramki: 1:0 Stasz 6-karny, 2:0 Król 23, 3:0 Baran 41.

Karpaty: Krawczyk (86 Rybiński) – Stasz (68 Smoleń), Duda, Gul ż, Baran ż – Stasik (68 Wajs), Król (73 Matofij), Jędryas ż (46 Głód) Kloc, Gawle – Dziadosz ż (79 Fundakowski). Trener Dariusz Liana ż.

Wisłok: Kaszuba – Czelny ż, Zięba żż cz 89, B. Szymański ż, Krok – Boduch, Wójcik, Krępa, Gil, Yanchak (77 Maik) – Piątek. Trener Tomasz Głąb.

Sędziował Jezuit (Dębica). Widzów 500.