Najpierw, na drugą połowę wszedł Wiktor Majewski, zmieniając Marka Fundakowskiego, co odnotowujemy jako przełom numer jeden. Kilkadziesiąt sekund później Krzysztof Orzech ostro zaatakował Karola Wajsa, za co otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i goście niemal całą odsłonę musieli grać w osłabieniu. Fakt ten bez wątpienia możemy uznać za przełom numer dwa.
– Gra w przewadze ułatwiła nam konstruowanie akcji, mieliśmy więcej swobody na boisku, i co najważniejsze, przewagę tę potrafiliśmy wykorzystać, a to wcale nie stanowi reguły. W wielu przypadkach różnicy liczebnej na murawie nie widać, czasami wręcz osłabieni częściej atakują, radząc sobie znakomicie. W naszym przypadku tak na szczęście nie było, ponieważ przejęliśmy zdecydowaną inicjatywę
– powiedział Dariusz Liana, trener Karpat.
Istotnie krośnianie zaczęli przeważać, lecz zaznaczyć od razu należy, że dominację umożliwiło wspomniane już wejście Majewskiego, który wyraźnie rozruszał poczynania Karpat, jeśli chodzi o ofensywę. Równie udanie swoją obecność na boisku zaznaczył inny rezerwowy w tym spotkaniu, Lucjan Frydrych, który zmienił z kolei Damiana Jędryasa niespełna kwadrans po przerwie. I właśnie zaraz po pojawieniu się Frydrycha krośnianie zdobyli pierwszego gola. Akcję rozpoczął dobrze spisujący się na prawym skrzydle Grzegorz Gawle, zagrał do Frydrycha, ten dośrodkował na pole karne, a Majewski głową skierował piłkę do siatki.
Gospodarze nie tylko objęli prowadzenie, ale dowiedli jednocześnie, że mają na ten sezon szeroką oraz wyrównaną kadrę.
– Cieszę się, że tak jest, ponieważ rywalizacja na wszystkich pozycjach to podstawa odpowiedniego poziomu drużyny. Mamy właśnie taką sytuację, co odzwierciedlają uzyskiwane przez drużynę wyniki
– podkreślił szkoleniowiec Karpat.
Kolejne gole to efekt nie tylko przewagi miejscowych, ale również odkrycia się Wisłoka, ambitnie grającego i szukającego kontaktowej bramki. Gospodarze byli tego dnia znakomicie usposobieni, zwłaszcza Wiktor Majewski i skarcili rywali za ich odważne decyzje.
Karpaty Krosno - Wisłok Wiśniowa 4:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Majewski 59, 2:0 Wajs 61, 3:0 Majewski 86, 4:0 Majewski 90+2.
Karpaty: Krawczyk – Smoleń, Pelczar, Król, Gul - Gawle ż, Jędryas (57 Frydrych), Gierlasiński (69 Baran), Wajs (90 Białogłowicz) – Fundakowski (46 Majewski), Płonka (82 Wojtasik). Trener Dariusz Liana.
Wisłok: Kaszuba – Kuta ż (82 Złotek), Zięba, B. Szymański, Orzech żż cz 48 – K. Kasperkowicz (72 Maik), Złamaniec (65 Nowak), Sajdak (87 Oliwa), Kovtok (87 Boduch), Krok – M. Szymański (82 Dutka). Trener Andrzej Szymański.
Sędziował Kołodziej (Rzeszów). Widzów 300.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną
- Cichopek nie była pierwsza? Kurzajewski miał już się rozwodzić lata temu!
- Jolka z "Niani" zniknęła z show biznesu. Wiemy, co stało się z Iwoną Wszołkówną
- Grzeszczak promuje singiel NOGAMI DO NIEBA. O mały włos od wpadki [ZDJĘCIA]