4. liga podkarpacka. Ekoball Stal Sanok ograł rezerwy Resovii [RELACJA, ZDJĘCIA]

Sanoczanie bez problemów zdobyli komplet punktów z rezerwami Resovii, rehabilitując się za porażkę w pierwszej rewanżowej kolejce, z Sokołem Kolbuszowa Dolna.

- Graliśmy z młodym rzeszowskim zespołem przedsezonowy sparing, więc wiedzieliśmy sporo o tej drużynie. Znaliśmy przede wszystkim ich mocne strony, czyli szybkość i ruchliwość. To młodzi, zdolni, utalentowani zawodnicy, wielu z nich stoi pewnie u progu poważnej, ciekawej kariery. Dlatego przystępowaliśmy do meczu z respektem do przeciwnika, odpowiednią koncentracją – powiedział po zakończeniu spotkania Robert Ząbkiewicz, kierownik drużyny Ekoballu Stali Sanok.

Rzeczywiście gospodarze od początku narzucili rywalowi swój styl gry, przejmując inicjatywę na murawie. Ofensywne, zdecydowane nastawienie wyjątkowo szybko przyniosło powodzenie, bo już po kilku minutach gry. Wówczas to do piłki dopadł Miłosz Gierczak, zszedł ze skrzydła do środka na wysokości pola karnego i mocnym strzałem umieścił futbolówkę w długim rogu bramki strzeżonej przez Filipa Dziurgota.

Sanoczanie zatem znakomicie wywiązali się z roli faworyta, wchodząc w mecz niemal natychmiastowym prowadzeniem, pozbywając się presji tak zwanego pierwszego gola, na którego niekiedy drużyny prowadzące grę czekają długimi fragmentami, przez co do boiskowych poczynań wkradają się nerwowość i chaos.
W tym przypadku stalowcy mogli w komforcie oczekiwać kolejnych minut i przebieg potyczki w pełni odpowiadał przewidywaniom.

To znaczy miejscowi opanowali środek pola, zaczęli kontrolować wydarzenia na boisku, czując pewność w poczynaniach ofensywnych. Często zagrażali rzeszowskiej bramce, podwyższając w końcu rezultat. Tym razem Dawid Czyrny uwolnił się spod opieki obrońców i uderzeniem z bliska głową zapewnił swojej ekipie dwubramkową przewagę.

Po przerwie obraz gry nie uległ wielkiej zmianie. Co prawda goście ambitnie walczyli, lecz poważnego zagrożenia pod bramką Dariusza Półkoszka nie stwarzali. Wygraną sanoczan przypieczętował Miłosz Gierczak, zdobywając strzałem z powietrza pod poprzeczkę pięknego gola, ustalającego wynik meczu.

Bramki: 1:0 Gierczak 5, 2:0 Czyrny 40, 3:0 Gierczak 80.

Ekoball: Półkoszek – Gawlewicz (80 Kogut), Sobol, Tabisz (77 Nowak), Sz. Słysz – Maślany (73 Nowosielski), Sumara (85 Jajko), K. Słysz, Kloc, Gierczak – Czyrny (75 Niemczyk). Trener Paweł Jaślar.

Resovia II: Dziurgot – Lisowicz, Modrzejewski, Zybała, Ostrowski (88 Borkanov) – Stępak (46 Pirnach), Szymkiewicz (85 Drelicharz), Bielenda, Ceci (87 Zięba), Pieniążek (70 Karcz) – Jaros. Trener Marcin Laska.

Sędziował Warzocha (Rzeszów). Widzów 300.