Podopieczni Marka Rybkiewicza, zaczęli mecz podobnie jak z Piastem. Już w drugiej minucie Sylwester Kielich celnym strzałem otworzył wynik spotkania. Później na boisku dominował już Orzeł. Wyrównanie padło w 19 minucie Dawid Stypa, dośrodkował z pod linii bocznej, a bramkarz miejscowych tak nie fortunnie łapał piłkę, że ta odbiła się mu od rak i wpadła do bramki. Chwilę później Karol Wilk strzałem przy słupku wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. W tej odsłonie bramkarza miejscowych sprawdzili jeszcze: dwukrotnie Jacek Flis i Patryk Broda.
Po przerwie Orzeł zapomniał, jak się gra w piłkę. Goście nie potrafili wymienić trzech dobrych podań. Poza okazją Bartłomieja Buczka nie oddali strzału w światło bramki. Ofensywne próby gospodarzy przyniosły im bramkę w 71 minucie, kiedy to z przed pola karnego na strzał zdecydował się Edwin Struś i trafił przy słupku. Ambicja miejscowych nagrodzona została w doliczonym czasie gry. Wtedy to Nikodem Paczocha uderzył po długim rogu i ku radości miejscowych kibiców, trafił nie do obrony. Po meczu nie krył zdenerwowania trener Orła Paweł Załoga
- To jest nie do pomyślenie, to co się stało. Prowadziliśmy, mieliśmy mecz pod kontrolą. Do przerwy gramy fajnie, sytuacja za sytuacją, a po przerwie dramat. Brakuje słów.
Z kolei zadowolony z postawy swoich zawodników był Marek Rybkiewicz - Byliśmy dzisiaj bardzo zdeterminowani. Po kilku porażkach chcieliśmy dzisiaj zostawić dobre wrażenia, chociażby w meczu derbowym. Tak naprawdę błędy indywidualne bramkarza zadecydowały o tym, że przegrywaliśmy do przerwy. Zwycięstwo może nie jest bardzo zasłużone, ale okupione bardzo dużą walką i za to chwała chłopakom.
MKS Kańczuga - Orzeł Przeworsk 3:2 (1:2)
Bramki: 1:0 S. Kielich 2, 1:1 Stypa 19, 1:2 Wilk 27, 2:2 Struś 71, 3:2 Paczocha 90+1.
MKS: Płocica (46 Rypnovskyy) - A. Gurak, Cieleń, Borcz (46 Makarski), Szpytma – S. Kielich (90,2 D. Kielich), Bawor, Kudła, Struś ż (85 Paczocha), P. Gurak (90 Piestrak) – Babiarz (46 Kubicki). Trener Marek Rybkiewicz.
Orzeł: Makowski – Kowal ż, Domoń, Salwach ż, Broda – Kocur (8 Stypa), Wilk (74 Czyrny), Lech ż, Flis (81 Fluda), Kruk (63 Barszczak) - Buczek. Trener Paweł Załoga.
Sędziował Wolan (Tarnobrzeg).
Widzów: 150.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat