Małe jednostki na celowniku
Lista posterunków przeznaczonych do likwidacji na razie jest tajna i jak mówią policjanci może się jeszcze zmienić. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarły Nowiny będą to m.in. posterunki w Wiśniowej w powiecie strzyżowskim, Jodłowej w pow. dębickim. Mówi się także o Zaklikowie i Pysznicy w pow. stalowowolskim. Zniknąć miała też jednostka w Sokołowie Małopolskim. Opór samorządowców i polityków był jednak tak wielki, że od pomysłu odstąpiono. Mówi pracownik sokołowskiego urzędu miasta.
- Kiedy tylko pojawiły się takie pogłoski do Komendy Głównej Policji i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wysłano pismo z negatywną opinią. Interweniował też jeden z posłów. Tym śladem idą wójtowie gmin, którzy nie mogą pogodzić się z reorganizacją policji.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz posterunek jest zagrożony. Jako wójt często rozmawiam z mieszkańcami. Nawet ci, którzy weszli kiedyś w konflikt z prawem krytykują pomysł likwidacji - zapewnia nas Robert Mucha, wójt gminy Jodłowa, który przygotował list w obronie jednostki. Tak samo zresztą jak i gospodarz gminy Wiśniowa.
- Wiem, że wymienia się nasz posterunek. Przygotowaliśmy odpowiednie pismo, które trafi do rąk Komendanta Miejskiego i Wojewódzkiego Policji. Nie dopuszczam do siebie myśli, że stracimy tę jednostkę - mówi Tadeusz Przywara, wójt gminy Wiśniowa.
Będzie lepiej, będzie gorzej
W gminach, w których mają zostać zlikwidowane posterunki opinii jest niemal tyle, ilu mieszkańców.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł. Na pewno świadomość tego, że niedaleko jest posterunek sprawia, że czujemy się trochę pewniej. Ale z drugiej strony przecież on nie jest czynny przez całą dobę. Jak coś się dzieje to ludzie i tak dzwonią pod 997, a nie jadą na posterunek. Może jeśli pojawi się więcej patroli, podobnie jak w mieście, to będzie nawet bezpieczniej - zastanawia się Joanna, studiująca w Rzeszowie mieszkanka gminy Wiśniowa. Wójt gminy Jodłowa zastanawia się czy patrol z oddalonego o kilkanaście kilometrów komisariatu zdąży dojechać na czas i zatrzymać chociażby sprawcę kradzieży. - Nie wszystkim podoba się to, że trzeba będzie dojeżdżać do pracy do komendy powiatowej - mówi funkcjonariusz jednego z posterunków.
Bezpieczniej i taniej
- Większa liczba zmotoryzowanych i całodobowych patroli na drogach, mniej policjantów pracujących za biurkiem, szybsza reakcja na zgłoszenie obywateli, jeszcze sprawniej przeprowadzone akcje, równomierne rozłożenie pracy pomiędzy funkcjonariuszy - Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji jednym tchem wymienia zalety reorganizacji.
Przypomina również, że posterunki to wyniesiony w teren "kawałek" komendy powiatowej, który często obywatele mylą z komisariatem. Różnica między tymi jednostkami jest zasadnicza. Komisariat jest całodobowy, posterunek czynny czasem tylko kilka godzin w tygodniu. Likwidacja ma jeszcze inny cel. Znalezienie oszczędności. Choć zdaniem samorządowców policja nie ma co liczyć na zawrotne sumy.
- Dopłacamy im do paliwa i remontów. Budynki często powstawały w czynie społecznym. Tu nie ma na czym oszczędzać, zapewniam - mówi jeden z nich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat