3 liga. Siarka Tarnobrzeg chce zrobić niespodziankę, reszta ekip z Podkarpacia celuje w środek tabeli

Siarkowcy zimowali na 3. pozycji, ale mają w zanadrzu zaległy mecz ze Świdniczanką, toteż 9 czy 6 punktów straty do Wieczystej i Avii nie zniechęca do marzeń. Aby miały one większą szansę wejścia w życie, Siarka podziała na giełdzie transferowej - pozyskano pięciu graczy w miejsce pięciu, którzy odeszli. Kosei Iwao czy Konrad Misztal to rutyniarze i winni z miejsca wzmocnić odpowiednio atak i tyły.

Cała piątka zawodników ma szansę na miejsce w pierwszym składzie. Nie odszedł nikt z tych, których chcieliśmy zatrzymać. Mamy szerszy skład, większą konkurencję, przygotowania przebiegły planowo, dlatego są powody, by optymistycznie patrzeć w przyszłość.

zaznacza Dariusz Kantor, coach siarkowców

Czy Siarka może wrócić do 2. ligi. Jeśli spojrzeć na dream team Wieczystej, wydaje się to mało realne, ale... - Zakładam, że nie wygrają wszystkiego - mówi trener Siarki. - Chcemy zrobić niespodziankę, ale gdy nie wyjdzie, nie będzie tragedii. Kontrakty nie są na pół roku, budujemy zespół, który może zdziałać coś też w dłuższym terminie.

KS Wiązownicy marzy się na koniec sezonu miejsce w dziesiątce. Jej akcje stałyby wyżej, gdyby nie kontuzje, czy niesławna bójka, w której Rafał Michalik został poturbowany przez piłkarzy Sokoła Sieniawa (gracz jest po operacji, lekarze zalecają półtora miesiąca rozbratu z piłką).

To duże osłabienie. Są i inne kłopoty. Kornel Rębisz ma kontuzję kości śródstopia, Kacper Piechota złamał nos w sparingu. W tej sytuacji czekamy z utęsknieniem na powrót do zdrowia i formy u Serhija Melinyszyna.

mówi Waldemar Warchoł, coach KS-u

KS miał doskonałe warunki do treningów, a sami piłkarze nie marnowali czasu.

- Mimo problemów stać nas, by podskoczyć te kilka lokat w górę. Byłoby miło, gdybyśmy mieli spokój kilka kolejek przed końcem sezonu - dodał coach zespołu z Wiązownicy.

Gdyby sparingi miały coś gwarantować, szybko do środka tabeli powinna doszlusować Wisłoka. Inna rzecz, że dębicka ekipa rzeczywiście wygląda na wyraźnie mocniejszą niż jesienią. Takie nazwiska jak Tyl czy Geniec są dobrze znane trzecioligowym froncie.

- Czterech graczy odeszło, czterech się pojawiło - mówi Bartosz Zołotar, coach biało-zielonych. - Latem mieliśmy pospolite ruszenie, tym razem pozyskaliśmy ludzi, których z miejsca stać na wywalczenie miejsca w pierwszej jedenastce.

Trener dębiczan ma wreszcie większe pole manewru.

Są powody do pozytywnego myślenia. Jest inny klimat na treningach, zaangażowanie, rywalizacja. Widać, że każdy chce grać. Chodzi o to, żeby to wszystko zadziałało, gdy pojawi się presja, stres

podkreśla trener Wisłoki.

Wspomniana wyżej bójka sprawiła, że ekipa z Sieniawy przestała mieć wstęp na obiekt w Wiązownicy. - Trenowanie na orliku nie sprzyja podnoszeniu jakości gry. Pewnie wejdziemy w końcu na główną murawę - mówi trener Robert Chmura.

Sokoły plasują się na ostatniej, bezpiecznej pozycji, dlatego muszą z miejsca księgować punkty.

Kadra jest poszerzona, choć z transferami łatwo nie było. Klub jest poukładany, ale wolą też większe ośrodki i drużyny z wyższych miejsc w tabeli

wyjaśnia trener sieniawian.

Sokół ma przebudowany zespół, w którym nie braknie zdrowej rywalizacji. - Chciałbym, aby drużyna w każdym meczu zaskakiwała pozytywnie. Będzie presja, stres, napięcie, ale jesteśmy na to gotowi - dodał coach Sokoła.

Tuzin nowych twarzy mają w kadrze Karpaty. Sparingi wypadały średnio, ale trener Kamil Witkowski wierzy, że z tej mąki będzie chleb i drużyna może uniknąć spadku.

- Zespół robi stałe postępy i powalczy o swoje - zapewnia coach krośnian, który w poprzednim sezonie uratował przed spadkiem KS. Wtedy miał trochę farta (wycofanie się z rozgrywek Cracovii II), ale Napoleon mawiał ponoć, że „od dobrego generała wolę takiego, który ma szczęście”.

W dzisiejszych Nowinach (29 lutego) przedstawiamy Vademecum kibica 3 ligi: składy, zdjęcia, prognoza, terminarz.