25. kolejka IV ligi: Wisłoka Dębica w Nowej Dębie

NIEOBECNI

NIEOBECNI

Crasnovia: - . Czarni: Kwiek? (kontuzja), Dziedzic (sprawy służbowe), Warzocha (kartki),. JKS: Soczek (kontuzja). Kańczuga: Podstolak (kontuzja). Kolbuszowianka: J. Cetnarski (kartki). Lechia: Idzik?, Duduś, Wszołek (kontuzje), Pazdan (wyjazd zagraniczny). Limblach: Weres (kontuzja). Orzeł: Florek? (kontuzja). Piast: Jabłoński (kartki). Pogoń; Herdyna, Iwanicki, Klimek (kontuzje). Rzemieślnik: - . Sokół: Szewc? (kontuzja), Piasecki (sprawy osobiste). Stal: Pogoda (kontuzja), Kowal (kartki). Strumyk: Brudek (kartki). Wisłoka: - . Żurawianka: Mach, Gierczak (kontuzje), M. Bąk (kartki), Ł. Bąk (zrezygnował z gry), Baran (praca).

- Razem z Mariuszem Drozdem znamy się ze wspólnej pracy w juniorach Stali Rzeszów oraz razem graliśmy. Na boisku jednak sentymentów nie będzie - mówi opiekun Strumyka, Marcin Wołowiec.

- W każdym meczu musimy walczyć o punkty, więc łatwo skóry nie sprzedamy - obiecuje Mariusz Drozd. Jego piłkarzy czeka jednak trudne zadanie, bo malawianie ostatni raz przegrali w październiku ubiegłego roku.

Królem własnego boiska jest Stal, którą tym razem sprawdzi Wisłoka.

- Wracają po pauzie za kartki bracia Wolańscy, a z nimi mój młody zespół czuje się pewniej - cieszy się Roman Gruszecki, trener dębiczan. - Nie chcemy drżeć o utrzymanie do końca i powalczymy o pełną pulę - mówi Daniel Młynarczyk, który Stal prowadzi od niedawna.

Będący w dołku Sokół podejmuje lidera z Zaczernia. - Chcemy wygrać, ale rywal też wie o co walczy i na pewno łatwo nie będzie - nie łudzi się prezes Limblachu Robert Krakowski.

Podrażnione ostatnimi przegranymi drużyny Crasnovii i Czarnych czekają mecze wyjazdowe. Ci pierwsi być może pod wodzą nowego trenera jadą do Pilzna, drudzy natomiast do Leżajska.

- Nie popisaliśmy się w ostatnim meczu i liczę na sportową złość mojego zespołu - mówi Jerzy Daniło, trener Czarnych.

Rewelacja ostatnich tygodni Orzeł rywalizował będzie z kolejnym zespołem z czołówki tabeli JKS-em.

- Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudny pojedynek. Jeśli jednak zagramy z takim zaangażowaniem, jak w drugiej połowie meczu z Kańczugą to powinno być dobrze - stwierdził kierownik jarosławian Zbigniew Fedor.

Kolbuszowianka już pod wodzą nowego trenera Łukasza Cetnarskiego jedzie do Kańczugi. - Dla obu drużyn jest to mecz na przełamanie. Z Kolbuszowianką wypadałoby zaksięgować jakieś punkty - mówi Zbigniew Kulig trener MKS-u.

Na kolejne trzy punkty liczy Lechia, ale czeka ją trudne zadanie, bo rywalem będzie Piast, który późno, ale jednak obudził się z zimowego snu.