Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga siatkarzy. Extrans Sędziszów pewnie wygrał w Jaśle. Wisłok Strzyżów uległ u siebie Karpatom Krosno

mj
Siatkarze Extransu Sędziszów w nowym roku prezentują wysoką formę.
Siatkarze Extransu Sędziszów w nowym roku prezentują wysoką formę. Marcin Jastrzębski
W 2 lidze siatkarzy w lekki dołek wpadł Wisłok Strzyżów. Wykorzystał to Extrans Sędziszów, który wygraną w Jaśle wskoczył na trzecie miejsce.

MOSiR Jasło – Extrans Sędziszów 0:3 (14:25, 14:25, 15:25)

MOSiR: Soboń, Czado, Skomro, Matuła, Bieszczad, Wójcik oraz Ochoński (libero), Kordowski (libero), Piróg, Wąsko, Procanin, Gorczyca, Dziwak. Trener Bartosz Kilar.

Extrans: Polek, Pyrsak, Perłowski, Grendysa, Kochan, Małek oraz Szczęch (libero), Kozłowski, Kalandyk. Trener Tomasz Józefacki.

- Myśmy stali, a rywale nas bili – opisywał to spotkanie Bartosz Kilar, trener jaślan. Sędziszowska drużyna wygrała dzięki bardzo dobrej zagrywce.

– My nie istnieliśmy w przyjęciu. Robiłem zmiany, ale one nic nie dawały – dodawał Kilar.

MOSiR nie umiał zrewanżować się Extransowi. Jasło oddało dużo punktów po własnych błędów.

– Nasze zagrywki lądowały w siatce albo na ścianach – ubolewał Kilar.

Beniaminek po tej przegranej praktycznie stracił szansę na miejsce w czołowej czwórce.

Avia Świdnik – Błękitni Ropczyce 3:0 (25:14, 25:19, 25:22)

Błękitni: Białorudzki, Lejko, Pękala, Grabiec, Kij, Waszczuk oraz Siuta (libero), Opiela, Sroka, Polański, Pieczonka. Trener Stanisław Pieczonka.

Lider nie zamierzał stosować taryfy ulgowej dla ostatniej w lidze drużyny, tym bardziej, że miał w perspektywie, dzień później, bój z Karpatami Krosno. Avia nie zmiażdżyła Błękitnych zagrywką, ale mając solidne przyjęcie imponowała skutecznością na skrzydłach. Ropczycka ekipa w drugim i trzecim secie potrafiła się postawić, ale w końcówkach zdecydowanie lepiej radzili sobie gospodarze.

– Avia ma kim straszyć – przyznawał Stanisław Pieczonka, grający trener Błękitnych.

Neobus Raf-Mar Sołek Cars Niebylec - Enea KKS Kozienice 0:3 (14:25, 22:25, 20:25)

Neobus: Komar, Golesz, Warzocha, Jakubek, Bartosik, Lasocki oraz Świeczka (libero), Krawczyk, Książkiewicz, Pichla, Marciniak. Trener Krzysztof Frączek.

- Ten wynik to dla mnie ogromne rozczarowanie. Liczyłem, że uda nam się zrewanżować Kozienicom za przegraną z pierwszej rundy – mówił po meczu Krzysztof Frączek, trener Neobusa.

Gospodarze bardzo źle wyglądali w pierwszym secie. Szkoleniowiec Neobusa był zaskoczoną słabą grą swoich zawodników tym mocniej, że na ostatnich treningach jego gracze wyglądali bardzo dobrze.

– Potwierdziła się stara zasada, że jak na piątkowym treningu idzie zbyt dobrze to w sobotnim meczu o punkty jest kiepsko – podkreślał trener drużyny z Niebylca. Kozienice nasz zespół głównie mocnym lub kąśliwym serwisem.

– Byli w tym elemencie bardzo mocni. My zaś słabo pracowaliśmy w defensywie, a swoją zagrywką nie umieliśmy wyrządzić rywalowi żadnej krzywdy – wspominał Frączek. Jedną z nielicznych „jasnych” postaci w zespole Neobusa był środkowy Robert Książkiewicz. Bardzo doświadczony zawodnik popisał się kilkoma udanymi blokami.

– Dobrze, że dołączył do naszej drużyny przed tym sezonem – przyznaje trener Neobusa.

Wisłok Strzyżów – Karpaty PWSZ Krosno Glass 1:3 (25:23, 19:25, 24:26, 18:25)

Wisłok: J. Libucha, Soja, Teper, Paszek, Armata, Półzięć oraz Machnica (libero), Pamuła, S. Libucha, Ruszała, Iskrzycki. Trener Bartosz Soja.

Karpaty: Kosiek, Majkowski, Krzystanek, Świdroń, Stawiarz, Baran oraz Opoń (libero), Nowak (libero), Żłobecki, Kukulski. Trener Jakub Heimroth.

Karpaty pokazują, że nie zasługują na tak niską pozycję w tabeli.

– Odpaliliśmy. Późno, to prawda, ale lepiej późno niż wcale – mówi Jakub Heimroth, trener krośnieńskiej drużyny.

Zaległy mecz z 10. kolejki rozegrany 26 stycznia

Avia Świdnik - Karpaty PWSZ Krosno Glass 3:1 (25:19, 23:25, 25:14, 25:17)

Karpaty: Kosiek, Majkowski, Krzystanek, Świdroń, Stawiarz, Baran oraz Opoń (libero), Nowak (libero), Żłobecki, Kukulski, Zubik, Siudak. Trener Jakub Heimroth.

Karpaty przyjechały do Świdnika zmęczone sobotnim meczem w Strzyżowie. Mimo to potrafiły urwać seta faworytowi rozgrywek.

– Poprawnie graliśmy przez dwa i pół seta. Potem dało o sobie znać zmęczenie. Chłopaki dali z siebie tyle, ile mogli – oceniał Jakub Heimroth, trener Karpat.

W premierowej odsłonie nasz zespół irytować mogły błędy sędziów. – Avia nam nie odpuściła, trener miejscowych nie za bardzo rotował skład. Widać, że zależało im na zgarnięciu kompletu punktów – dodaje Heimroth.

Zobacz też: Marek Pieniążek, wiceprezes KS Developres Rzeszów mówi o negocjacjach z Antigą i nie tylko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24