- Szok, niedowierzanie, paniczny strach, no bo co to znaczy stan wojenny - pani Irena Wilk z Rzeszowa wraca wspomnieniami do tamtego dnia. - Poszliśmy z mężem do sąsiadów, siedliśmy przed telewizorem i nie mogliśmy tego wszystkiego zrozumieć.
Na ulicach pojawiły się wojsko i milicja obywatelska, zaczęły się także internowania.
Władze komunistyczne już 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tysięcy osób.
W ogromnej operacji policyjno-wojskowej brało udział w sumie 70 tysięcy żołnierzy, 30 tysięcy milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tysięcy samochodów. Łącznie w czasie stanu wojennego liczba internowanych sięgnęła ponad 10 tys. osób.
W poniedziałek, drugi dzień stanu wojennego, wprowadzono godzinę policyjną, najpierw od 19 do 6, potem od 22 do 6. Wojsko i milicja były wszechobecne, na ulicach stały czołgi.
- Sprawdzali dokumenty, przeszukiwali samochody, nie wolno było przywozić choćby mięsa ze wsi, bo ubój zwierząt był zakazany, a tu za chwilę miały być święta - opowiada Janusz Wałek, który razem z siostrą szmuglował ze wsi właśnie mięso i wędliny dla rodziny w Rzeszowie. - Zdezelowaną syrenką przewoziliśmy kiełbasę, na szczęście nas nie sprawdzili. Ale strach był.
W czasie stanu wojennego życie nie należało do łatwych.
- Puste sklepy, niepewność, miałam małe dzieci, więc tym bardziej stres był ogromny - wspomina pani Maria. - Moich znajomych internowano, pomagałam rodzinom tych osób, słyszało się nieprawdopodobne historie na temat „ścieżek zdrowia”, o biciu zatrzymywanych, milicja i ZOMO rozpędzało demonstracje.
Rozmowa kontrolowana
Ci, którzy pamiętają stan wojenny, wspominają, że po jego wprowadzeniu wyłączono telefony, wprowadzono cenzurę korespondencji. Po późniejszym przywróceniu łączności, kontroli i cenzurze podlegały również rozmowy telefoniczne (w słuchawkach telefonicznych informował o tym powtarzający się automatyczny komunikat: rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana).
Wstrzymano wydawanie prasy (poza dwiema gazetami rządowymi, a były to „Trybuna Ludu” i „Żołnierz Wolności”, oraz 17 lokalnych gazet, organów komitetów wojewódzkich PZPR). Wstrzymano także zagraniczne wyjazdy, czasowo zawieszono zajęcia w szkołach, na uczelniach, placówki kulturalne typu teatry, opery także zostały czasowo zamknięte.
Nie wolno zapomnieć
- Wiele narodów ma w swej historii daty czy wydarzenia, które dzielą społeczeństwo. Ot, choćby pucz wojskowy w Chile czy wojna domowa w Hiszpanii - ocenia dr Krzysztof Prendecki, socjolog z Politechniki Rzeszowskiej. - Również i u nas 13 grudnia wciąż dzieli Polaków. Według badań CBOS, 41 procent Polaków jest zdania, że była to słuszna decyzja, a 35 procent uważa wprowadzenie stanu wojennego za niesłuszne. Ale co drugi rodak nie potrafi podać tej daty, a z biegiem lat o tym wydarzeniu będzie pamiętać coraz mniej z nas. Dlatego wydaje się ważne, aby upamiętnianie wydarzeń związanych z „ojczyzną we krwi skąpaną” miało miejsce. Jeśli już nie „ku pokrzepieniu serc”, to mając na uwadze słowa - drogowskazy św. Jana Pawła II o narodzie, który nie znając swojej przeszłości, nie zbuduje przyszłości.
Stan wojenny został zniesiony 22 lipca 1983 roku. W trakcie jego trwania z rąk milicji oraz SB zginęło kilkadziesiąt osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Maciej Kozłowski dwa lata przed śmiercią wziął ślub. Kto był miłością jego życia?
- Cichopek i Kurzajewski nie odpuszczą Smaszcz! Wiemy, czego domagają się w sądzie!
- Uniatowski kompletnie odmieniony. Pokazał się z ogoloną głową i kolczykami [ZDJĘCIA]
- Kraśko stąpa po cienkim lodzie! Zabrał żonę na obiad obok butiku Rozenek... [ZDJĘCIA]